fabuła powtórzona z Armagedonem ale film dobry mimo nie aż tak doskonałej obsady

ale i tak sadze ze jest to kawal dobrego kina Sobieski sobie swietnie poradzila tak samo Vanessa (jak zwykle) i Elijah

Ten film oglądałem w kinie i muszę powiedzieć, że bardziej podobał mi się niż Armaggedon. Nie ma w nim wprawdzie super gwiazd, ale sam pomysł jest bardziej orginalny i napięcie również.

Swietny film. Doskonale efekty specjalne... i co tu duzo pisac... kazdy powinien obejrzec.

Jestem fanem filmów katastroficznych, a ten film mi się bardzo podobał. Akcja filmu była przedstawiona dość ciekawie. Zależy jeszcze, z jakiego punktu widzenia na to patrzeć. Fabuła było wparządku. Niestety nie było przedstawionych kilka realnych rzeczy, m.in., gdy prezydent przemawiał do narodu (w wielu filmach...

Jestem fanem filmów katastroficznych, a ten film mi się bardzo podobał. Akcja filmu była przedstawiona dość ciekawie. Zależy jeszcze, z jakiego punktu widzenia na to patrzeć. Fabuła było wparządku. Niestety nie było przedstawionych kilka realnych rzeczy, m.in., gdy prezydent przemawiał do narodu (w wielu filmach...

To co zwraca uwagę w tym filmie, to przede wszystkim efekty: moment uderzenie, fala, zniszczenia. Przerażające i widowiskowe. Oglądając, myślałem że podobnie jak w Armagedonie, odwiert i detonacja przyniesie oczekiwane rezultaty. Dla ludzkości byłoby to wybawienie, ale dla filmu - katastrofa. Poźniej plan B: rakiety...

Chyba jest to jeden z niewielu przypadków, gdy naszym specom od tłumaczeń tytułów udało się po części oddać klimat filmu. I chyba nawet brzmi on lepiej, niż angielska nazwa zjawiska fizycznego.
Sam film zaś ma w sobie tak wielką dawnę emocji i uczuć, że zawsze, gdy go ogldam - a widziałem go go chyba razy... siedem.....

Jeśli ktoś oglądał filmy typu Armageddon czy Dzień Niepodległości to z pewnością się ze mną zgodzi że są one lepsze w porównaniu z dniem... . Ponadto kiepskie efekty specjalne, dobra tylko końcówka, ogólnie nuda!!!

na pewno lepszy niż Armageddon. I ta katastrofa na koniec!

film całkiem całkiem, choć nie aż tak fajny jak inne z tego gatunku (Armageddon, Dzień Niepodległości) i nie te efekty

podobał mi sie film ale daje 9 za mało efektów specjalnych :) ale tak ogólnie to supcio

Moim skromnym subiektywnym zdaniem Dzień Zagłady jest lepszy. Armageddon to typowe amerykańskie kino akcji (nie katastroficzne!), w przeciwieństwie do Deep Impact. Odniosłem wrażenie, że w Armageddonie uderzenie meteorów o Ziemię było jedynie pretekstem do pokazania możliwości speców od fx'ów. W Dniu Zagłady nacisk...

słabe, słabe, słabe. po pierwsze za długie, po drugie nie oryginalne, po trzecie co tam robi duval???? na szczęście do katastrofy doszło - tzn. nie było całkowitego happy endu. ale było to zbyt amerykańskie i armageddonowe. . .

Rozdęty do granic przyzwoitości. Znów Amerykanie ( plus jeden Rosjanin ) ratują cały świat. Kiedy znudzi im się kręcić te pierdoły ?

uważam, że film jest jednak lepszy niż Armageddon. Myślę, że obsada jest tu znacznie ciekawsza - nie ma takich amerykańskich super-gwaizd w stylu willis, czy bożyszcze nastolatek Ben Affleck. W tym filmie strawiłam nawet Teę Leoni, którą niespecjalnie lubię. Leelee Sobieski też nie lubię i z nią było gorzej. Za to był...

Dziś to już nawet nie można ogłosić o cym robi się film, bo zaraz konkurencja zrobi o tym samym. Tak było np. z Wulkanem i Górą Dantego. Tak jest i z Armageddonem i Dniem Zagłady. Może wynika to z tego, że Armageddon widziałem pierwszy, ale podobał mi się bardziej, a Dzień Zgałdady traktuję jako drobną pomyłkę.

Piękny, piękny film, w taki nietypowy dla dzisiejszego SF sposób pokazujący oczekiwanie na koniec świata, postawy ludzi skazanych na zagładę. Momentami naprawdę wzruszające, a nie patetyczne jak np. Air Force One. Nie ma tu tonu moralizatorskiego (może troszkę w samiutkim zakończeniu), bohaterowie nie wstydzą się...

Zgadzam się że "Dzień zagłady" jest lepszy od Armageddonu. Akcja jest żywsza, bardziej przekonująca (z vcałym szacunkiem,a le pracownik platformy
wierniczej, nawet grany przez Bruce'a Willisa, nie budzi mojego zaufania
jako zbawca ziemi....podobnie jak Carlo z "Bitwy o Ziemię"); więcej dobrych aktorów i naprawde...

Wedlug mnie ten film bardzo przypominal Armageddon...ale byl o niebo lepszy....aby jeden film ktory zle sie konczy....ale i tak wchodzi tutaj motyw poswiecenia sie o planete...tak wiec ten film ma minus