Słabiutki filmik, pseudointelektualna ucieczka od cywilizacji, głupie i płytkie dialogi. Może się podobać tylko miłośnikom królików (bo w filmie gra w rzeczywistości tresowany rasowy królik, a nie zając, jak jest w tytule filmu). Sekwencje animowane wyglądają sztucznie. Szkoda Lamberta do takich ról. Ja zasnąłem z...