Zdesperowana Indianka z plemienia Kri dołącza do podziemnej grupy samozwańczych stróżów prawa, żeby zinfiltrować stanową akademię dziecięcą i odzyskać swoją córkę.Zobacz pełny opis
Niedaleka przyszłość. Ameryka Północna przestała być centrum wolności. Amerykański sen się skończył - teraz pozostał totalitarny koszmar w licznych odcieniach szarości. Po niszczycielskiej wojnie, która przetoczyła się przez Stany Zjednoczone i Kanadę, nic już nie wygląda tak samo. Wojska okupacyjne przejęły całkowitą kontrolę nadNiedaleka przyszłość. Ameryka Północna przestała być centrum wolności. Amerykański sen się skończył - teraz pozostał totalitarny koszmar w licznych odcieniach szarości. Po niszczycielskiej wojnie, która przetoczyła się przez Stany Zjednoczone i Kanadę, nic już nie wygląda tak samo. Wojska okupacyjne przejęły całkowitą kontrolę nad społeczeństwem, a jednym z działań nowego ładu jest odbieranie dzieci rodzicom oraz umieszczanie ich w obozach przymusowej edukacji, gdzie staną się zaprogramowaną własnością państwa. Niska nie zgadza się na taką bezczelność władzy - jako jednostka pozornie bezsilna wobec reżimu stawia nieustanny opór, napędzana matczyną miłością silniejszą od murów i oddziałów policji. Od kilku lat ukrywa się wraz z córką w lasach. Niestety życie na łonie natury bywa równie piękne co ciężkie, a na dodatek obfituje w niespodzianki. Gdy 11-letnia Waseese wpada we wnyki, w powietrzu roznosi się nie tylko echo zatrzaskującej się pułapki - swoje szpony na kobietach zacisnęło także ponure przeznaczenie. Niska musi podjąć trudną decyzję - czy pozwoli umrzeć ukochanej córce z powodu nasilającej się choroby, czy da jej szanse na przeżycie, oddając ją w ręce państwa. Matka wybiera życie. Nie ma jednak zamiaru się poddać i wkrótce łączy siły z grupą bojowników, by uwolnić Waseese... Czas jednak ucieka, a jej córka już niedługo może skończyć z całkowicie wypranym mózgiem.
Informacje o filmie Nocni łowcy
studio
Alcina Pictures (produkcja) / Uno Bravo (produkcja) / Canada Media Fund (CMF) (udział) / więcej
To w tytule, wbrew pozorom wcale nie oznacza Ku Klux Klanu tylko Kolejną Kanadyjską Kupę. Film o niczym i dla nikogo. Jak nie musicie, to darujcie sobie. Wycierpiałem za Was, żebyście Wy już nie musieli. A jeśli ktoś bardzo chce, to robi to na własną odpowiedzialność. Żeby nie było, że nie ostrzegałem.
Naprawdę ciekawy, świeży głos. Trafił w mój czuły punkt, mimo niedociągnięć. Chcę więcej dekolonizacyjnego science fiction, chcę więcej ludności rdzennej w centrum opowieści o przyszłości!