Też liczyłam te porażenia i też nie naliczyłam siedmiu. I właśnie tak samo zastanawiałam się czy umknęło to mojej uwadze, czy specjalnie nie podano tej informacji.

Tego siódmego chyba nie było.Szkoda.

A może 7 raz to ten, który go poraził już śmiertelnie jako staruszka? W końcu nie wiemy, czy zmarł ze starości. Co prawda musiałby tu przewidzieć swoją śmierć. Ale po którymś razie jak opowiada Benjaminowi kolejny raz zbiera się na burzę, a potem już go chyba nie pokazują.

Ale on już za życia mówił, że siedem razy go piorun poraził, więc nie możliwe, żeby siódmy raz był tym śmiertelnym razem. Tak więc to odpada, a powiem szczerze, że mnie też ciekawi jaki był ten ostatni.

może tak być, ale nie wydaje mi się, aby taka myśl towarzyszyła twórcy filmu. Sądzę, że film został pozbawiony ostatniego elementu, aby wyobraźnia każdego z nas mogła go sobie sama stworzyć. Szkoda, zagadka nierozwiązana. Sama już nie wiem, czy wolałabym poznać wszystkie 7 przypadków i mieć święty spokój, czy mieć możliwość samodzielnego ukształtowania okoliczności siódmego porażenia. :)
Pozdrawiam i dzięki wszystkim za chęć pomocy. Wesołych świąt! ; )

siódmy raz to pewnie poraziło w oczach Daisy w szpitalu gdy nadchodził huragan ale tam zauważyłem ptaka za oknem tego samego co benjamin widzial na morzu po bitwie z ubootem

7 raz poraził go piorun, co wywołało u niego tą amnezję, przez którą powtarzał to cały czas ;p

Był siódmy raz!
Podczas gdy pod koniec filmu Pitt opisywał każdą z osób. Wtedy koleś opierał się o drewniany płot i wtedy poraził go po raz ostatni piorun. Ludzie "oglądajcie" z uwagą te filmy i wychwytujcie. Ja za pierwszym razem kiedy obejrzałem film nic o nim nie wiedząc wszystko wychwyciłem (wolne tempo jest minusem tego filmu). Nie trzeba być specem od filmów by to ogarnąć.
Ogaaaaaaaarrrrrrrrrrnijjjjjjjjjjjj się eeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeee Demland :)

Spalinek podała przypadek przy płocie jako szósty.

Ty chyba tego filmu wcale nie oglądałeś skoro sugerujesz się tym co ktoś napisał - wpierw się upewnij a potem pisz.
Nie wiem gdzie widzisz w moim poście głupotę (ja obstaje przy swoim zdaniu), bo ja dopiero dostrzegam ją w twoim poście, czyli złośliwość zagubionego w necie zakompleksionego gimbazjalisty.
Ogarnij się i oglądaj filmy z uwagą!
Dem na zawsze!

Ale ty jesteś mało kumaty chłopie... Myślisz, że nie oglądałem tego filmu i próbuje teraz komuś wmówić, że było pokazanych tylko 6 a nie 7 uderzeń pioruna w tego dziadygę? Poza tym nie sugerowałem się tym co napisał/a Barnee tylko zacytowałem ci to bo Barnee już wcześniej próbował/a ci wytłumaczyć, że jesteś w błędzie.

Masz 2 opcje, żeby się ogarnąć w tym temacie:

1. Weź kartkę i długopis w ręce, odpal sobie jeszcze raz ten film i dokładnie oglądaj notując te uderzenia.

2. Obejrzyj to - https://www.youtube.com/watch?v=zHTP3S6feYo

Ogarnij się i oglądaj filmy z uwagą, dziecko.

Jak byś był tego pewien to byś dawno zanotował, po portu boisz się swojej kompromitacji.
Masz jeszcze czelność stawiać mi warunki co mam robić, weź się (...).
Ogarnij się dziecko neo, idź szukać poszukać przyjaciół gdzie indziej, bo tu nie znajdziesz.

to że było mówione że poraził go 7 razy, nie znaczy to że muszą wszystkie być pokazane

Muszom.

A moze po prostu nie bylo mu dane powiedzieć o 7 razie, bo umarl?

Nie wiem, ale jeśli facet miał choć trochę oleju w głowie, to już po 3-cim razie powinien był wychodzić z domu zawsze ubrany w klatkę Faradaya.

może go rąbnęło po napisach-jak huragan Katrina zaatakował USA .

7 raz następuje po scenie, w której bohater opowiedział 5 przypadek. Ta scena kończy się tekstem "storm's coming" = "nadchodzi burza" i tym razem uderzenie będzie śmiertelne. Ten człowiek to przeczuwa.

Cześć wczoraj oglądałem. 7 gdy jechałem na koniu...

Dzisiaj oglądałam, ale wychwyciłam tylko 6. Jutro obejrzę jeszcze raz