Wydaje mi się że Naomi byłaby lepsza w głównej roli, z całym szacunkiem do Michelle oczywiście.
W żadnym wypadku, Williams świetnie zagrała MM odwzorowała jej uśmiech, jej kuszące spojrzenie, przygryzanie wargi, w niektórych momentach zastanawiałam się jak Ona to robi, że wygląda zupełnie jak piękna Monroe i nie chodzi mi tutaj tylko o fizyczne podobieństwo ale sposób mówienia itp. Natomiast Watts można zobaczyć w Dianie, jakoś nie do końca przypadła mi do gustu. Gra aktorska jest ok, jednak w filmie z wątkiem biograficznym nie chodzi o interpretacje postaci ale o odwzorowanie kogoś kogo tysiące osób oglądały, podziwiały, zwracały uwagę na najmniejsze szczegóły takie jak poruszanie się czy wcześniej wspomniany uśmiech tak aby ludzie, którzy przyszli do kina mówili " wow mówi jak Diana, porusza się jak Marilyn" u Watts tego nie zauważyłam.