Saga tajwańskiej rodziny na tle wydarzeń tzn. Białego Terroru. Wielowątkowa historia, która mimo nagłych skoków w czasie potrafi wciągnąć. Niestety ogromnie traci bez znajomości historii Tajwanu. Wiele zasygnalizowanych wydarzeń umyka i nie można ich docenić. Po części można powiedzieć, że to problem z narracją, bo w "Przeminęło z wiatrem" nie było takiego problemu. Jednak nie można tego samego stwierdzić o wielorakości dialektów, o której dowiedziałem się z Wikipedii. Szkoda, że przez barierę kulturową nie może w pełni docenić tego filmu. Kto wie, może w przyszłości jak się dedukuję. Na ten moment mogę z pewnością dać na minus statyczność kadrów i brak gry różnymi planami.