Nie potrafie zrozumiec czy zakonczenie genialne czy bezsensu bo nie dowiedzielismy sie niczego na temat o czym zostal oparty film czyli o rozbrojeniu bomby.
Ogladalismy jego wizje co by oznaczalo ze wie gdzie znajduje sie prawdziwa bomba i kiedy zostanie zdetonowana, ale...koncowe slowa Franka daly mi do zrozumienia ze skoro juz spojrzal na przyszlosc to bardzo prawdopodobne ze ta bomba teraz bedzie w inny miejscu, plus Liz nie bedzie brala w tej wizji udzialu co by oznaczalo tez ze takowej sytuacji nie bedzie i na pewno bomba nie zostanie przeniesiona, co by rowniez oznaczalo ze bomba zostanie tam gdzie akcja sie rozgrywala?
Nie rozumiem.
Ode mnie tylko 6 bo nie potrafie sobie wytlumaczyc koncowki plus film zakonczony w kiepskim momencie, mogli pociagnac jeszcze te 10/20minut aby zobaczylismy to prawdziwa historie a nie wizje.