Dopiero wróciłem z kina, potwierdzam.

Tak samo potwierdzam. Moja dziewczyna mało z fotela nie wyskoczyła :)

Potwierdzam, całkiem udany horror, z dobrze zagraną główną rolą. Choć nie uniknął kilku głupotek. [Spoiler] Największa, mając tak mocne dowody, że coś jest na rzeczy - samobójstwa następujące po sobie przy świadkach, którzy to następnie też targali się na swoje życie - główna bohaterka nie wtajemniczyła w to więcej osób (choćby dyrektora szpitala, siostry, narzeczonego etc). Ok, była roztrzęsiona i nie myślała logicznie, demon jej przeszkadzał czy coś tam, ale jedyna osoba, która to wiedziała, policjant!!, też nie potrafił zrobić z tej wiedzy żadnego pożytku.

wydaje mi sie, że właśnie na tym polegał cały problem. Tak, jak ona nie do końca wierzyła swojej pacjentce, tak mało kto wierzył jej. Zamiast otrzymać wsparcie, może jakąś pomoc, jak to zwalczyć pozostała sama. Ba, nawet policjant wszystko popsuł.

Kilka jump scare'ów było strasznych, ale potem robi się to męczące. Klimat horroru jest zresztą psuty okropnymi cięciami, dziwnym montażem i bazowaniem na kliszy głupich decyzji i izolowania osób wiedzących coś o zjawiskach paranormalnych.